01.02.2010 19:24

Najmilsza chwila kazdego dnia czyli wyzszosc dwóch kólek:)

Niedlugo po zakupie BMW zmianie uleglo miejsce mojej pracy. Z podlondynskiego Reading przeniesiono mnie do centrum Londynu, w poblize Hyde Parku.

Pojazdy wjezdzajace do centrum sa obarczone dzienna oplata za wjazd do tzw.' Congestion Charge Zone' oplata w wysokosci 8 funtow. Na cale szczescie nie dotyczy to (jak do tej pory) jednosladow, wiec koszty mojego dojazdu ulegly lekkiemu zmniejszeniu, gdyz zamiast 35 km musialem teraz pokonywac niecale 20.

Beemka, pomimo, ze majaca pojemnosc prawie dwukrotnie wieksza niz Honda Deauville, spalala mniej paliwa :) Srednio bylo to okolo 6 litrow na 100 km i zwazywszy na to, ze wiekszosc trasy przebiegala w ruchu miejskim, nie byl to wynik zly a musze powiedziec, ze lubie poruszac sie na motorze w sposob raczej dynamiczny, o co nietrudno na K1200S :)

Motocykl ten, jesli chodzi o wage, jest zblizony do Deauville. Zatankowany do pelna wazy troszke ponad 260kg ale jego ogromna moc powoduje, ze tej wagi wcale sie nie odczuwa, za wyjatkiem bardzo powolnych przejazdow. Jest do tego bardzo zwinny w przeciskaniu sie w ulicznych korkach, bedac (w odroznieniu od stereotypowych motocykli tej marki) rzedowa czworka, z silnikiem umieszczonym nisko i cylindrami pod katem 55 stopni. Niskie umieszczenie silnika wplywa bardzo korzystnie na rozlorzenie srodka ciezkosci motoru, dzieki czemu jedzie sie na nim bardzo pewnie a jego reakcje sa bardzo przewidywalne. Gdyby nie szalona moc maszyny, moglbym ja z czystym sumieniem polecic nawet dla poczatkujacych riderow :) Promien skretu jest podobny jak w scigaczach (wbrew pozorom, sprzet ten jest klasyfikowany jako sports-tourer, wiec pomimo swojego wygladu scigaczem nie jest). Pozycja za kierownica jest wygodna i pozwala na pokonywanie niezliczonych kilometrow bez specjalnego zmeczenia. Jedynym mankamentem, ktory poprawilbym w tym motorze, byla dosyc mizerna pojemnosc zbiornika paliwa, wynoszaca 19 litrow. Dodanie kolejnych 5-6 litrow do tego rezultatu znacznie poprawiloby zasieg maszyny, ktory nie przekraczal 270km, co przy motocyklu o aspiracjach turystycznych nie jest odlegloscia powalajaca na kolana. Duza zaleta, moim skromnym zdaniem, jest wal Kardana, bedacy przeniesieniem napedu. Jest praktycznie bezobslugowy, gdyz instrukcja przewiduje wymiane oleju w wale po przejechaniu 40000 mil czyli 64000 km!! :) Musze tu nadmienic, iz swoje moto kupilem z przebiegiem 17340 mil, a kiedy je sprzedawalem mialo niecale 34000 mil, tak wiec przejezdzajac na nim okolo 16600 mil ani razu nie musialem troszczyc sie o ten element wyposazenia w odroznieniu od motocykli z napedem lancuchowym, o ktory trzeba dosyc regularnie dbac.

Tak wiec moje dojazdy do pracy przebiegaly sprawnie i bezproblemowo i musze powiedziec, ze za kazdym razem kiedy konczylem prace, nie moglem sie juz doczekac kiedy wsiade na motor. Moja codzienna droga z domu do biura i spowrotem stala sie centralnym punktem kazdego dnia.

Motocykl, czy tez ogolnie: jednoslad w Londynie, to niezastapiony srodek transportu. Poza wystawieniem na, chwilami niesprzyjajace, warunki atmosferyczne, bedacymi jedynym minusem dojazdow na dwoch kolkach, taki wlasnie sposob dotarcia do celu ma chyba tylko same plusy. Korki na drodze ? A co to takiego ? Oplaty parkingowe ? Nieznane ( jedynym wyjatkiem jest londynska gmina Westminster, w ktorej niedawno wprowadzono platny postoj dla jednosladow, jednak oplata dzienna wynosi 1.50 funta, jest wiec na tyle nieznaczna, ze mozna ten fakt pominac), Oplaty za wjazd do centrum ? Nie dotyczy... Poza tym jest jeszcze jeden element, ktory rekompensuje wszelkie niewygody spowodowane przez niesprzyjajaca aure - to nieustajacy rogal na twarzy kazdego pasjonata dwoch kolek, cos, co nie jest znane kierowcom samochodow ( no dobrze - moze poza kierowcami Formuly 1)...

W koncu sami powiedzcie...ilu z Was zamieniloby swoje moto na samochod ? :))

Komentarze : 5
2010-02-03 16:23:59 CafeMaster

Krzysiek...przyznaje, ze nie pomyslalem o kabrioletach i kretych gorskich drogach :) Niemniej pozostaje przy zdaniu, ze rogal kierowcy motocykla jest mimo wszystko pelniejszy :) Heh...nawet na gorskiej drodze mozna sie natkanac na korek i wtedy rogal z twarzy kierowcy znika na dluzsza chwile, a na twarzy motocyklisty zmienia sie na ten czas w usmiech pozalowania dla 'biedakow' tkwiacych w swoich 'puszkach'...nawet w takich bez gornego wieczka :)))
Pozdrawiam z mokrego Londynu !!

2010-02-02 22:28:25 Krzysiek

Fajny blog i zgodziłbym się prawie ze wszystkim, co piszesz, za wyjątkiem tego:

"nieustajacy rogal na twarzy (...) cos, co nie jest znane kierowcom samochodow"

polecam mazdę mx-5 i krętą, górską drogę w słoneczny dzień, z otwartym dachem... Gwarantuję, że nie przestaniesz szczerzyć zębów z radości :)

A dla amatorów mocnych wrażeń - honda s2000. Ale mx-5 ma jednak więcej uroku.

Pozdrawiam z pluchowato-śnieznej Warszawy!

2010-02-02 17:30:01 CafeMaster

Na szczescie zima traktuje nas motocyklistów troszke lagodniej tutaj w UK :) Bylo kilka dni sniegu ale teraz tylko deszczowo, a tym da sie zyc :)

2010-02-02 02:13:53 bastek00

Sezon zimowy a kolega nam tu krew rozgrzewa :) Ale tak trzymać... jeszcze poproszę o wyszukanie sprzęta i razem wrócimy do Polski... kto wie. Pozdrawiam

2010-02-01 22:47:28 MB

cool :)

  • Dodaj komentarz

Tagi

600 (9), 650 (2), 2012 (2), Adventure (3), Bałkany (3), Bmw (16), cbf (10), CBF 600 (6), Czarnogóra (3), deauville (2), dookola (1), Europa (2), Francja (2), GS (4), Hiszpania (7), honda (20), Honda CBF 600 (2), K1600GT (1), kemping (2), Luxembourg (1), motocyklowa (15), niemcy (4), parking (2), podróze (3), Polska (2), Portugalia (8), R1200GS (3), R1200GSA (11), Turystyka (27), wyprawa (3)

Kategorie